3.09.2017

Trochę historii cz. 1

Modelarstwem zdalnie sterowanym (ang. Radio Control - RC) zajmuję się od 2004 roku. Swoją przygodę zaczynałem od samochodów.

Miałem ich w swojej kolekcji kilka w różnych skalach. W skali 1:18 posiadałem modele firm HPI oraz TeamXray. Poniżej przedstawiony jest model HPI oraz modyfikacja jego płyty podłogowej.
Całkiem inne podejście do budowy modeli w skali 1:18 miała firma TeamXray. Gdzie zamiast napędu przenoszonego paskiem zastosowany był wał.

Jednym z najfajniejszych momentów było otrzymanie modelu, który należało poskładać z części dostarczonych przez producenta.
Recenzje modelu TeamXray M18T opublikowałem w RC Przegląd Modelarski (Listopad 2005).
Po montażu należało pomalować karoserię tak aby przypominała prawdziwy samochód.
W tamtym okresie powszechnie stosowanym napędem były silniki szczotkowe DC. Pojawienie się pierwszych silników bezsczotkowych było bardzo dużym wydarzeniem. Jednym z obiektów westchnień był zestaw Mamba firmy Castle Creations.
W skład zestawu wchodził silnik bezszczotkowy oraz regulator (ESC). Dodatkowym wyposażeniem był przewód (Mamba Link) służący do programowania ESC przy użyciu komputera. Pozwalało to na sprawniejsze ustawienie wszystkich parametrów pracy.
Innym posiadanym modelem w skali 1:10 był produkt firmy TAMIYA.
Który też oczywiście trzeba było poskładać i pomalować.
Miałem również przyjemność uczestniczyć w zawodach modeli RC.

Koniec części 1 ☺

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz